Opel Astra GSi – gatunek zagrożony?

Opel Astra GSi – gatunek zagrożony?

 

Pierwsza generacja usportowionej Astry zdążyła zyskać status kultowej, choć liczy sobie tylko dwie dekady.

 

Gdzie te emocje?

Nad nowym Oplem pracowała armia 8000 specjalistów. Zbudowali oni niedrogi, wygodny i ekonomiczny model, prawdziwy „samochód dla ludu”, do dzisiaj spotykany na parkingu każdego większego sklepu. Podobnie jest z emocjami, jakie wywołuje – jazda nim jest jak wizyta w dziale mięsnym.

 

GSi to wyjątek

Jest jednak wyjątek – Astra GSi, która zastąpiła Kadetta o tym samym oznaczeniu. Prócz nazwy odziedziczyła po nim również silniki. Najmocniejsza, dwulitrowa, 16-zaworowa jednostka o oznaczeniu C20XE miała 150 KM i 196 Nm – trochę mniej niż w Kadetcie, ale tu winę ponosi ekologia: parę koni zjadł katalizator. Oprócz tego była dostępna wersja ośmiozaworowa (C20NE) o mocy 115 KM. Silnik ten uchodzi za mniej awaryjny. Tak naprawdę trwałość zależy jednak od tego, jak właściciel podchodzi do kwestii serwisowania. Jeżeli jest „technicznie odpowiedzialny”, każdy z silników posłuży mu długo i bezawaryjnie. Z czasem gama motorów powiększyła się o 1.8 16V (125 KM). Wprowadzenie silników Ecotec zakończyło – według wielu miłośników modelu – erę GSi.

 

 

Prawdziwa GSi przed liftingiem

Patrząc na auto, nie ma wątpliwości co do jego charakteru: masywne zderzaki w kolorze nadwozia, nakładki na progi, wyloty na masce i duży spojler na tylnej klapie zmieniły zwykłą Astrę w ostentacyjnie prowokujący wóz sportowy. Całości dopełniają 15-calowe felgi – charakterystyczne „wiatraki”. Żywot nadwozia potoczył się podobnie, jak w przypadku silników: po liftingu w roku 1995 Astra straciła pazur. Jedyne, co pozostało, to zderzaki w kolorze nadwozia – ale już normalne – oraz emblematy. Dodatki, które budowały agresywny image zadziornego hatchbacka, odeszły w zapomnienie.

 

Łatwa w modyfikacjach

O jego popularności zadecydowały głównie walory jezdne: 150 koni na przednią oś we współpracy z pięciobiegową skrzynią gwarantowało przyspieszenie do 100 km/h w około 8 s i prędkość ponad 200 km/h. Zawieszenie zapewniało stabilne zachowanie się auta nawet przy dużych prędkościach i przyjemne pokonywanie zakrętów, ale dzisiaj to dość stara konstrukcja i niektórym kierowcom prowadzenie może wydawać się niezbyt poprawne. Układ hamulcowy, wyposażony w wentylowane tarcze z przodu oraz tarcze z tyłu, również mógłby pracować lepiej, dlatego te dwa elementy często poddawane są modyfikacjom.

 

Dobrze wyposażona

Oprócz osiągów Astra GSi mogła się pochwalić bogatym wyposażeniem. W wersji z silnikiem C20XE seryjnie montowano m.in. ABS, kontrolę trakcji ETC, regulowane na wysokość (korbką!) fotele kubełkowe z charakterystyczną tapicerką, trójramienną sportową kierownicę i wielofunkcyjny wyświetlacz MID. Pokazuje on informacje o poziomie płynów, oświetleniu czy stanie klocków hamulcowych, a także o chwilowym i średnim zużyciu paliwa, pozostałym dystansie i średniej prędkości. Jak przystało na samochód sportowy, ma również stoper.

 

Niska cena to jej zmora

Dobre osiągi i relatywnie niska cena stały się paradoksalnie zmorą Astry GSi. Auto często trafiało do mniej lub bardziej doświadczonych rajdowców i tunerów, skutkiem czego większość oferowanych egzemplarzy ma niezbyt ciekawą przeszłość. Do tego obowiązkowa jest instalacja gazowa. W efekcie znalezienie egzemplarza wartego uwagi to naprawdę spore wyzwanie.

 

Na to zwróć uwagę:

 

Większość egzemplarzy Astry GSi jest po przejściach. Dlatego sprawdź, czy nadwozie nosi ślady napraw blacharskich. Najlepiej zabierz samochód na sprawdzenie geometrii. Kolejna sprawa to silnik. Słabym punktem jednostki C20XE jest głowica. Śladów korozji szukaj przede wszystkim przy nadkolach oraz wlewie paliwa. Dobrze, jeżeli samochód ma udokumentowaną historię serwisową.
– niewiele ich jest – to wydatek od
10 tys. zł. Amatorsko tuningowanymi, wyeksploatowanymi i zagazowanymi autami w okazyjnych cenach nie warto się interesować.
Bez problemu dostaniemy wszystkie części eksploatacyjne, również renomowanych firm – warto zainwestować w produkty dobrych marek.

Ceny są korzystne, utrzymanie samochodu nie jest kosztowne.

Ceny części:

Klocki ham. przód – 149 zł
Tarcza ham. przód – 115 zł/szt.
Tarcza ham. tył – 124 zł/szt.
Amortyzator przód – 355 zł/szt.Amortyzator tył – 294 zł/szt.
Sprzęgło kompletne – 1050 zł
Filtr powietrza – 27 zł, oleju – 12 zł
Poliftingowa Astra GSi była dostępna również jako kombi, ale puryści uważają, że prawdziwa GSi odeszła razem z silnikiem C20XE i pełnym pakietem ospojlerowania.

 

Ceny:

Zaczynają się od 2000 zł, ale to nie powód, żeby kupić Astrę GSi. Przyzwoite egzemplarze z silnikiem 2.0 16V kosztują 7000-8000 zł. Świetnie utrzymane i oryginalne

Ciekawostki:

Poliftingowa Astra GSi była dostępna również jako kombi, ale puryści uważają, że prawdziwa GSi odeszła razem z silnikiem C20XE i pełnym pakietem ospojlerowania.

 

Źródło: topgear.com.pl

{loadposition NC}